niedziela, 15 maja 2011

Karol Myśliwiec, Eros nad Nilem




"...W służbę kobiecej urody zaprzęgnięto też medycynę i magię. Zachowane teksty zawierają m.in. recepty, jak zapobiegać wypadaniu włosów i siwieniu, jak usuwać zmarszczki bądź robactwo z powierzchni skóry. Do najbardziej zalecanych substancji należały różne wydzieliny ciała ludzkiego i zwierzęcego, określane dziś umownie "egipską apteką brudów". Używano też innych substancji organicznych, przeważnie pochodzenia roślinnego. Oliwa i różne mazidła należały do codziennej toalety wytwornych Egipcjanek. Gościom namaszczano z okazji odwiedzin ręce i ramiona, a na ich głowę nakładano stożek tłuszczu zmieszanego z wonnościami..."


Karol Myśliwiec, Eros nad Nilem, Prószyński i S-ka, 1998, s. 127

2 komentarze:

  1. Ostatnio czytałam "Żurawia i czaplę" - wciągająca lektura ;) a ile tam zwrotów akcji!
    A tak na poważnie - cieszę się, że postanowiłaś podzielić się z resztą świata twoim księgozbiorem.

    OdpowiedzUsuń
  2. o, nie czytałam "Żurawia i czapli", trzeba sięgnąć :)
    księgozbiór mam mocno okrojony na podorędziu-większość niestety czeka w kartonach w piwnicy na lepszy los (czyli na pokój-bibliotekę w chałupie)

    OdpowiedzUsuń