poniedziałek, 12 listopada 2012

Nie mam pomysłu na tytuł, czyli znowu o Fandorinie

Dobra, niezdarnie wygrzebuję się z liści niczym Wiedźma Ple-Ple i przedstawiam "śmiertelną" propozycję na jesienne wieczory. Propozycja ta, to świeżo wydane przez Świat Książki dwie kolejne powieści Borisa Akunina o przygodach Fandorina. Tak wiem, rymuję :). Tak przedstawiają się owe książeczki:

O czym są?
"Kochanka Śmierci" - akcja dzieje się w ostatnim roku XIX w., czyli w 1900 roku, co nie dla każdego jest logiczne (ech, pamiętam te huczne obchodzenie przez niektórych 2000 roku, jako pierwszego roku nowego millenium i wieku...). Oczywiście, jak większość powieści o Eraście rzecz dzieje się w Moskwie. Pojawiają się nietypowe samobójstwa, o tyle nietypowe, że przy zmarłych zawsze znajduje się wiersz opiewający...śmierć. Narratorem jest dziewczę z Irkucka, które zakochawszy się w pewnym młodzieńcu, udaje się za nim do Moskwy. Tam przybiera imię Kolombina i nawiązuje z młodzieńcem kontakt. Student wprowadza ją do tajnego klubu "kochanków Śmierci". Do niego należeli owi samobójcy  piszący pożegnalne listy miłosne do śmierci. Działalnością klubu interesuje się żywo niezrównany detektyw Erast Fandorin i jego przyjaciel - sługa japoński Masa...
"Kochanek Śmierci" - tu akcja dzieje się równolegle do "Kochanki Śmierci", również w Moskwie,  tym, że w przestępczej dzielnicy Chitrówce. Narratorem jest młody chłopak, który zboczył nieco z drogi prawości i uczciwości, zadając się z przestępcami. Na Chitrówce rozgrywa się pojedynek pomiędzy przestępcami aspirującymi do królowania w lokalnym świecie przestępczym. Młody chłopak - Sieńka przyłącza się do jednego z nich, nie jest to prosta sprawa, korzysta z pomocy many (czyli kobiety) jednego z nich. Owa kobieta nosi przydomek "Śmierć", gdyż wybrańcy jej serca...umierają... A na Chitrówce zaczyna grasować wyjątkowo bezwzględny morderca...Erast, przygotowując się do pobijania rekordu prędkości w skonstruowanym przez siebie wehikule, oczywiście dyskretnie wkracza do akcji...

Czy warto poświęcić czas i przeczytać te powieści?
 Uważam, że warto. Ale mnie nie wierzcie, gdyż chyba zadurzyłam się w Fandorinie ;) W "Kochanku Śmierci" ujawnił kolejną swoją zaletę: zmysł techniczny :)
 O przygodach idealnego detektywa pisałam tutu i jeszcze tu.

ps.  "Radcy prawnego" nadal nie przeczytałam, buuu


Boris Akunin, Kochanka Śmierci, Świat Książki, Warszawa 2012
Boris Akunin, Kochanek Śmierci, Świat Książki, Warszawa 2012