W księgarni zaciekawiła mnie okładka i pierwsze zdania. Kupiłam (mężowi) i potem przeczytałam - nie żałuję! Akcja rozgrywa się w XVI -wiecznym Konstantynopolu, pardon, Stambule. Główny temat: rozwiązanie zagadki morderstwa jednego z miniaturzystów. Jest też i miłość, i życie, i...zachęcam do przeczytania! Poniżej owe pierwsze zdania:
"Jestem trupem, nieruchomym ciałem na dnie studni.Choć ostatnie tchnienie wydałem z siebie wiele godzin temu, choć moje serce przestało bić, nikt oprócz nikczemnego mordercy nie wie, co mi się przydarzyło. Skoro już o nim wspomniałem - łajdak ów sprawdził mój oddech i puls, aby się upewnić, że nie żyję, po czym wymierzył kopniaka w bok, zawlókł mnie pod studnię i wrzucił w jej czeluść..."
p.s. Pamuk (czyli bawełna) jest też noblistą z wiadomej kategorii. Nagrodę dostał w 2006 r.
Orhan Pamuk, Nazywam się Czerwień, Wydawnictwo Literackie, 2007, s.7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz