niedziela, 14 kwietnia 2013

"Sprawiedliwość owiec"

Właśnie skończyłam po raz drugi "Sprawiedliwość owiec" Leonie Swann. Kupiłam tę książkę w 2007 r., gdy wybieraliśmy się na taki prawdziwy wyjazdowy urlop z wówczas 3-letnim synem (i tylko synem, bo córka nawet w mglistych planach nie była). Wieczorami w Wisełce ją pochłonęłam. Teraz po iluś tam latach wróciłam do niej - i znowu ją pochłonęłam. I - jak to zazwyczaj miewam - za każdym kolejnym przeczytaniem tej samej książki, odkrywam coś nowego. Czyli  - nie było nudy, o nie. Warto ją przeczytać - jest napisana niby z perspektywy stada owiec, które odkrywa, że ich opiekun leży na łące przebity szpadlem...I owce postanawiają odkryć tajemnicę śmierci swojego pasterza. I wiecie co? odkryją, a jakże ! Piszę, że "niby", bo skąd mamy wiedzieć jak postrzegają świat owce:)? Niedawno wyszła druga część tej powieści - nie znam jej, ale planuję w najbliższym czasie ją przeczytać (znajoma obiecała, że pożyczy). Cytatu nie będzie, bo właściwie powinna zacytować całą powieść :)

Leonie Swann, Sprawiedliwość owiec, Wydawnictwo Amber 2006

2 komentarze:

  1. to muszę przeczytać, owca mnie osaczają, więc koniecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Qrcze, Tato mi pożyczył, zaczęłam i nie mam kiedy jej skończyć. Humor przedni; muszę się jakoś pozbierać i wrócić do niej :)

    OdpowiedzUsuń