Jestem świeżo po tej lekturze (skończyłam jakoś po północy) i opiszę co się da - w punktach (naśladując Fandorina). No to wio!
Raz - interesuje mnie wszystko, co dotyczy Łużyc. Zwłaszcza Górnych Łużyc (urodziłam się i wychowałam na Górnych Łużycach) - dlatego sięgnęłam po tę książkę.
Dwa - "Krabat" to powieść, niby dla młodzieży, ale dla każdego, oparta na (górno) łużyckiej legendzie o dobrym czarowniku Krabacie.
Trzy - akcja powieści dzieje się na Górnych Łużycach w okolicy miasta Wojerecy (niem. Hoyerswerda) u schyłku XVII wieku, głównie w młynie zarządzanym przez złego czarownika zwanego Mistrzem (skądinąd, często spotykałam się w ludowych podaniach z przypisywaniem młynowi i jego mieszkańcom konszachtów z siłami nieczystymi...).
Cztery - oprócz Mistrza, młyn zamieszkuje dwunastu (ha! znowu magiczny ludowy znak) młynarczyków, jednym z nich staje się Krabat...
Pięć - powieść jest napisana bardzo wdzięcznie i wdzięcznie przetłumaczona (jest to bodajże drugie wydanie powieści na rynku polskim).
Sześć - są przypisy, a jakże! i w pierwszym z nich babol nie z tej ziemi! A mianowicie wg osoby redagującej przypisy Łużyce to " kraina historyczna w południowo - wschodniej części Niemiec; obejmuje tereny między środkowym biegiem rzeki Łaby na zachodzie oraz Odrą i Nysą Łużycką na wschodzie (...)". A wiadomo, że granica Górnych Łużyc (nie chce mi się odnosić do granicy Dolnych już) na wschodzie to Kwisa... Hmm, podejrzewam, że Autor powieści byłby zadziwiony takim zakreśleniem granic...a dlaczego?
Siedem - ...bo urodził się w Libercu, a jego przodkowie pochodzą z okolic Gór Izerskich i Karkonoszy (czyli wschodnich rubieży Górnych Łużyc), tu link do strony Autora
Osiem - postać Krabata jest znana w literaturze łużyckiej - tu można sobie rzucić okiem.
Dziewięć - książka jest pięknie wydana! i w środku niemal wszędzie latają kruki ! To lubię!
Dziesięć - w powieści pojawia się zapewne typowy element łużyckich obyczajów wielkanocnych, tzw. woda wielkanocna. Z przyczyn historycznych (wymiana ludności) w ogóle nieznany po polskiej stronie historycznych Łużyc. Ot, taka ciekawostka.
Reasumując: warto poczytać do poduszki historię łużyckiego czarodzieja Krabata!
Otfried Preussler, Krabat, Wydawnictwo Bona, Kraków 2011