Wieki tutaj nie byłam. Powód: czasu brak, a jak jest czas, to sił brak:) Postaram się być bardziej systematyczna.
Książka, która ostatnio mną wstrząsnęła? "Wyznaję" Jaume Cabre, jak pisze autor, Katalończyk: "Uznałem tę powieść za definitywnie nieskończoną 27 stycznia 2011 roku, w rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz". Polski tłumacz - Anna Sawicka dodaje: "Polski przekład oddany został do druku 27 stycznia 2013 roku, w 68.rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz".
przepraszam za podłą jakość zdjęcia - niestety, pod ręką mam li i jedynie aparacik wmontowany w niemodny aparat telefoniczny :D |
Jeden z moich wymarzonych prezentów pod choinką. O czym jest ta książka? Jest to powieść, właściwie opisana jest w niej historia pewnych skrzypiec. Sięgająca od średniowiecza po schyłek lat 90-tych XX w. Ale jest to historia niezwykła, wiążąca dzieje pewnego klasztoru w Hiszpanii, Świętej Inkwizycji, zestawianej z czasami II Wojny Światowej - obozami zagłady, faszystami, ich ofiarami. Wszędzie przewijają się skrzypce. Pojawia się też motyw zła w ludzkiej naturze, którego chyba nie da się zrozumieć...Właściwie to historia w historii, bo zasadniczo narratorem jest Adrian Ardevol - opisuje swoje życie, objemujące II połowę XX wieku, od dzieciństwa (tzw.zimny chów, tresura ze strony rodziców), wielką miłość, itd. (i... nie napiszę co dalej). Adrianowi zawsze towarzyszyły skrzypce, niepowtarzalne, bo Laurentius Storini Cremonensis me fecit 1764. Od książki nie można się oderwać - akcja co prawda wciąga powoli, lecz pędzi coraz szybciej i w pewnym momencie nie można przerwać czytania, pozostaje tylko zarwać noc, żeby książkę skończyć.
Cieszę się, że spędziłam z nią trochę czasu. I że patrząc na nią - jak leży na półce- przypominam sobie moje odczucia podczas czytania.
Jaume Cabre, Wyznaję, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2013